Wydaje się, że ostatni tydzień wpisze się w historię rozwoju druku 3d złotymi zgłoskami.
Najpierw kilka dni temu Makerbot ogłosił swoją nową maszynę Replicator 2 z wyraźnym zamiarem odejścia od rynku hobbystów-zapaleńców i zgarnięcia lukratywnej “wczesnej większości”. Ten odważny ruch wpisujący się w zasady rozwoju firm innowacyjnych został powiązany niestety z odejściem od idei Open Source. Wywołało to wzburzenie oraz podzieliło środowisko, tak dotychczasowych właścicieli Makerbotów, jak i ogólnie użytkowników Thingiverse.
Jednak Makerbotowi rośnie, jak się wydaje, potężny konkurent. Mowa tu o ogłoszonej wczoraj drukarce Form 1 pracującej w technologii stereolitografii (utwardzanie laserem półprzeźroczystej żywicy).
Choć sama technologia jest używana od lat w drukarkach przemysłowych, to Form 1 ma kilka atutów, które wróżą jej duży sukces:
- cena, która najprawdopodobniej będzie wynosiła około 2500-2700 USD
- precyzja wydruku – warstwa 0,025mm to coś, czego nie powstydziłyby się drukarki 10 czy 20 krotnie droższe
- wygląd, nadający się do tego, aby drukarka stanęła bez problemu w eleganckim studiu designera czy architekta. Drukarka aż prosi się, żeby ją eksponować – zupełnie jakby ktoś inspirował się tym pomysłem
- koszt surowca do wydruku, który jak obiecują twórcy, ma wynosić około 129 USD / litr (czyli tylko 3-4 więcej niż typowy drut PLA/ABS)
Co do minusów, to zapewne jest nim niewielka przestrzeń robocza wynosząca tylko 12,5 x 12,5 x 17 cm. Biorąc jednak pod uwagę, że drukarki w technologii STL mają znacznie mniej ograniczeń geometrycznych, niż te pracujące w używając znanej z RepRapów technologii FDM, to dostępna przestrzeń powinna być wystarczająca do większości zastosowań. Pewnym utrudnieniem w pracy z Form 1 jest też to, że wydrukowane części wymagają pewnego postprocessingu poprzez zanurzenie w alkoholu po wydruku.
Jeśli Kickstarterowa inicjatywa zadziała (w ciągu 1 dnia zebrała 150% swojego celu!), a drukarka będzie funkcjonowała zgodnie z założeniami, to Form 1 ma szansę być pierwszą drukarką w tej klasie cenowej, przy której użytkownik będzie się mniej skupiał na procesie druku, a bardziej na tym, co ma być wydrukowane.
Myślę, że dzięki drukarkom Replicator 2 i Form 1 de facto zamknęła się luka między domowymi drukarkami za 1000-2000 USD, a profesjonalnymi za 10 000+ USD. I trzeba przyznać, że zamknęła się z klasą. Ale sądzę, że pod względem rozwoju drukarek 3d oznacza to nie tyle koniec drogi, co raczej fakt, że wjechaliśmy w końcu na autostradę.
Piękny sprzęt, zwłaszcza Form 1 wygląda obiecująco. Cena za to jest dość wysoka. Nie wiem czy nie lepiej sobie Ultimakera złożyć.
Słyszałem też o innym projekcie (a nawet nie tyle słyszałem co ostatnio śledzę go dość intensywnie). Chodzi o MakiBox. Gość który tym trzęsie, siedzi na Tajwanie i dokumentuje postępy, wrzucając filmiki na YT. Jest już tego pod setkę. Posuwa się to dość opornie, ale deklaracje są takie, że gotowy produkt ma kosztować około 300 dolarów. Rewelacyjna cena. Początkowo urządzenie miało być zasilane granulatem PET o ile mnie pamięć nie myli. Takim jak do produkcji butelek (śmiesznie tani materiał), ale miał problem z pęcherzykami powietrza i zdaje się, że na chwile obecną to już nieaktualne. Niemniej jednak projekt wciąż istnieje.
Pozdrawiam
Dziwne porównanie Ultimakera do Form 1, osobiście od jakiegoś roku posiadam Ultimakera i powiem szczerze że jest to fajny sprzęt na pierwszy raz, osobiście bym tego nie zakupił ponownie, nie za taką cene… Jakość wydruku jest słaba, awaryjność oraz spore braki w mechanice a raczej nie dopracowanie, oraz niska jakość materiałów według mnie spycha Ultimakera coraz dalej w przepaść. Poza tym projekt jakby umiera, nic ciekawego się tam nie dzieje…
Odnośnie MakiBoxa to śledzę na bieżąco postępy przy pracy tego “wynalazku” ale według mnie są to niespełnione marzenia “twórcy” który właśnie boryka się z problemami z przed 2-3 lat… według mnie nie tędy droga…
Na dzień dzisiejszy zainwestuję w nową drukarkę pod warunkiem że nie będzie ona kolejną kopią RepRapa w zmienionej obudowie, a będzie opierała się na nowatorskich rozwiązaniach i co najważniejsze bedzie posiadała WŁASNE OPROGRAMOWANIE do cięcia modeli.
Z tego co wiem niebawem ma być premiera i tutaj uwaga POLSKIEJ drukarki 3D podobno ma być to nowość i z tego co plotki mówią będzie krokiem milowym jeżeli chodzi o drukarki drukujące z filamentu.
Ale czas pokaże, póki co pozostaje czekać
Pozdrawiam,
Michał
Ultimaker? Nic nie bylo o Ultimakerze.
Pisalem o Makerbot Replicator 2, a porownywanie go do Form1 jest w mojej ocenie o tyle uprawnione, ze drukarki maja praktycznie ta sama cene i pretenduja do bycia sprzetem dla konsumentow, a nie dla majsterkowiczow/hobbystow. Czy sie takimi okaza – czas pokaze.
Co zas sie tyczy Ultimakera to ja swojego uzytkuje od poltora roku i po poczatkowych problemach wynikajacych glownie z powodu mojego braku doswiadczenia, teraz moja maszynka dziala jak szwajcarski zegarek
Konradzie zaszła mała pomyłka bo mój post, przynajmniej pierwsza część tyczyła się wypowiedzi Blasphemus’a
A porpo Ultimakera, to ja osobiście jestem zwollenikiem ABS’u, poza tym na Ultimakerze nie wydrukujesz modeli które wymagają supportu itp. Także podtrzymuję swoje zdanie że na poczatek jest dobrym wyborem, ale jak to mówią w miarę jedzenia apetyt rośnie ;P
Znów się przyczyniam do tego, że rozmowa schodzi na manowce. Sorry.
Napisałem, że Ultimaker wydaje mi się atrakcyjnym wyborem ale nie ze względu na to iż uważam go za lepszego od Form1. Po prostu Form1 jest 2 razy droższy a do tego znacznie droższy w eksploatacji. Ta drukarka jest świetna ale jak to jest skierowane do zwykłego konsumenta to chyba ja się nie kwalifikuję do tej grupy.
@Micha
Co to za polska drukarka? Ja słyszałem tylko o Rapcraft ale tu żadnej rewolucji nie widzę. Zwykły RepRap na moje oko.
@Blasphemus – o ile dobrze się orientuję to chodzi o tą drukarkę: http://i48.tinypic.com/r0118y.png
Ultimaker może tylko pomarzyć o takiej jakości wydruku jak Form 1 więc nawet nie ma o czym gadać. Form 1 to pierwsza desktopowa drukarka z technologią wydruku SLA.Następne drukarki w kolejności z taką jakością wydruku kosztują o 5 razy więcej.
Uważam, że Form 1 to na pewno to krok milowy w domowych drukarkach 3d.
W pewnych przypadkach może jakość druku jest porównywalna, ale jako posiadacz Ultimakera wiem, że przy niektórych co bardziej filigranowych kształtach moja maszynka po prostu “nie daje rady”. Tym niemniej UM kosztuje połowę tego co Form 1,koszty druku są kilkukrotnie niższe, no i można drukować z kilku rodzajów materiałów.
Wreszcie pamiętajmy, że Form 1 pokazuje na razie tylko reklamowe wydruki i trzeba je traktować z hmm… marketingową rezerwą.
About obtaining a call from Warren Buffett, a
lot of individuals in business fantasy.
It happened to my buddy–or instead, an associate at my pal’s investment firm,
Third Avenue Management. A decade ago, this affiliate
was involved of a planned offer produced by a business the company was spent in. He
asked a string of pointed questions together with
the management team on a conference call. Investors and other professionals were on the the
phone call. And unknowingly to everyone, so was Buffett.
The associate was rung up by Buffett and left a voice mail after
the the decision finished. Initially, he believed it was a prank
call. He later verified it was truly the billionaire creator of Berkshire Hathaway
who’d telephoned to compliment him for some careful focus on the
organization. Lesson learned: You will never know who’s listening or
watching what you do.
I wasn’t so unlucky. I had to spend years trying to get
I to be spoken to by Buffett. That was the requirement
when I first joined Bloomberg Television–nab the initial meeting for the
system with him. And within my pursuit to accomplish that,
I learned what is required to get anybody–even the entire world’s third richest man–to talk to you personally a number of things.