akademiaDruku

Stale rosnące zainteresowanie tematem druku i modelowania 3D stwarza coraz większe zapotrzebowanie na kursy i szkolenia z tego tematu. Kursy takie pojawiły się już w niektórych miastach w Polsce – teraz nadszedł czas na Wrocław !

Wspólnie z RabbitForm z Łodzi (Łukasz Brandt i Milena Piskorz), ekipa stojąca za szybko rozwijającą się firmą ZMorph z Wrocławia postanowiła zaznaczyć swoje miejsce na mapie organizując właśnie takie szkolenie. Na pewno pierwsze – na pewno nie ostatnie – bo ilość osób zainteresowanych drukiem rośnie w szalonym tempie.

akademiaDruku

Co będzie można dowiedzieć się na szkoleniu ? Przede wszystkim podstawowe fakty o działaniu drukarki 3D, oraz o przygotowaniu plików z geometrią do procesu druku. Co ciekawe – bardzo duży nacisk będzie kładziony również na temat MODELOWANIA 3D, czyli samodzielnego tworzenia wirtualnych modeli obiektów, z których można potem stworzyć fizyczne prototypy. Dlaczego ? Głównie przez to, że spora część zainteresowanych nie ma pojęcia jak stworzyć swój własny projekt – a jak wiadomo, bycie skazanym na ściąganie projektów z sieci, lub proszenie innych o wymodelowanie części często mija się z celem (na dłuższą metę).

Serdecznie zapraszamy do Wrocławia !

więcej informacji na stronie RabbitForm :

 

http://www.rabbitform.pl/szkolenie-akademia-druku-3d-3d-printing-academy/

UWAGA : W szkoleniu zostaną wykorzystane drukarki marki ZMorph (model 2.0), a uczestnikom po kursie zostaną przyznane specjalne rabaty na zakup sprzętu, filamentu i akcesoriów.

Personalizacja

 Posted by Paula Szarejko on 28 April 2014  Bez kategorii  3 Responses »
Apr 282014
 

Jak należy rozumieć druk 3D i do czego można go wykorzystać? Jak sprawić aby ta błyskawicznie rozwijająca się technologia, rzeczywiście wprowadziła znaczące zmiany w życiu każdego człowieka? Do tej pory mówiło się tylko, że jej zastosowanie jest szerokie i można stworzyć wszystko. Prawie każdy kto słyszał o drukarce 3D od razu kojarzy ją z możliwością wydrukowania kolejnej maszyny bądź stworzenia pistoletu. Jednak nie każdemu potrzebna jest broń, która jest nielegalna i niebezpieczna. Nie każdy też będzie bez końca powielał swoje urządzenie. Co możemy wytwarzać za jego pomocą? Myślę, że przede wszystkim trzeba zastanowić się co odróżnia druk 3D od powszechnie stosowanych technologii fabrykacji. Jeżeli będziemy rozpatrywać tę kwestię w kategorii tworzenia plastikowych obiektów, od razu przyjdą nam do głowy formy wtryskowe. Masowa produkcja sprawia, że cena jednego elementu jest niewiarygodnie mała a czas wytworzenia krótki jak mrugnięcie okiem. Niestety wyprodukowanie formy nie jest już tak szybkie ani tanie, koszt jest wysoki i tylko w przypadku bardzo dużej produkcji, opłaca się go ponieść. Tak więc, jeżeli chcemy produkować plastikowe obiekty w małej ilości, druk 3D z pewnością opłaci się bardziej.

3d printed shoesZdjęcie z readwrite.com

Asortyment dostępny dziś w sklepach, opiera się na pewnych standardach. Na potrzeby masowej produkcji zostały stworzone rozmiary ubrań, atlas antropometryczny zawiera zbiór danych, które są efektem uśrednienia najczęściej występujących wymiarów. Mowa tutaj o wzroście, obwodzie pasa lub klatki piersiowej, średniej długości nogi lub szerokości stopy. Podział na rozmiary został stworzony w oparciu o te informacje. Dzięki temu przy małym nakładzie finansowym, powstają niezliczone ilości powtarzających się produktów. W obrębie danego modelu, jedyny wybór jaki mamy to S, M lub L. Prawda jest jednak taka, że kształt ludzkiego ciała jest niepowtarzalny i nie można go przypisać do żadnej grupy. Nigdy nie zdarzy się ktoś idealnie wpasowujący się w zbiór standardów. Zawsze znajdzie się miejsce, w którym coś nie pasuje. Przyzwyczailiśmy się do tego i tolerujemy te niedokładności. Liczymy się z tym, że nie każda rzecz będzie dla nas idealna. Bywa, że musimy zrezygnować z zakupu ale nie złościmy się na producenta, ponieważ to jedyne co może nam zaoferować. Pozostaje nam zwrócić się do konkurencji, której standardy są bardziej zbliżone do naszych potrzeb.

3D printet dressZdjęcie z readwrite.com

Jeżeli jednak ktoś dałby nam wybór, czy bylibyśmy skłonni z niego skorzystać? Odpowiedź wydaje się być oczywista. Wizja kupna dowolnych produktów, idealnie odpowiadających naszym potrzebom zmieniłaby rzeczywistość każdego klienta. W jednej chwili znikają wszystkie problemy związane z przymiarką . Wystarczyłoby opierać wyroby na trójwymiarowym skanie ciała. Nie ma w tym nic abstrakcyjnego. Już dziś pojawiają się pierwsze ubrania, które zostały skrojone przy pomocy skanera 3D. Stosując tę metodę bardzo szybko otrzymujemy idealne odwzorowanie sylwetki. Program umożliwia nam dopasowanie wirtualnego ubrania, dzieli je w odpowiednich miejscach i rozkłada na siatkę, która jest bazą do stworzenia wykroju. Po zszyciu nie potrzebujemy dodatkowych przymiarek i przeróbek, wybrany przez nas model odzieży pasuje idealnie, otrzymujemy rzeczywisty obiekt, gotowy do użycia. Czeka nas prawdziwy przełom w świecie dopasowanym do indywidualnych potrzeb człowieka.

Warto spojrzeć na druk 3D przez pryzmat personalizacji. Gdy zastanowimy się przez chwilę, wiele obiektów, otaczających nas na co dzień, mogłaby służyć nam lepiej. Dedykowanie ich konkretnym potrzebom, zmieniłoby życie każdego konsumenta. Na bezbłędnym dopasowaniu do ciała się nie kończy, możemy zdecydować o kolorze obiektu, materiale z jakiego będzie wykonany, jego fakturze lub licznych detalach i funkcjonalnościach. Ludzie różnią się nie tylko sylwetką ale i upodobaniami. Wszystko tak pięknie brzmi, ale każdy kto choć trochę zagłębił się w świat druku 3D wie, że nie ma jeszcze dostępnych materiałów, które umożliwiłyby drukowanie wygodnych ubrań, lecz nie warto się tym teraz przejmować. Dziedzina ta rozwija się w bardzo szybkim tempie i codziennie powstają nowe rozwiązania i zastosowania. Można już drukować kilkoma rodzajami plastiku, metalem, drewnem, ceramiką, gumą oraz czekoladą. Być może jutro zostanie stworzony materiał, który zmieni oblicze naszej garderoby. Może nie będzie to klasyczna tkanina ale tworzywo, które da nam zupełnie nowe spojrzenie na strój? Rewolucyjne dla świata mody, które na stałe zaistnieje w naszym życiu, warto więc dokładniej przyjrzeć się dostępnym materiałom.

3d printer skullZdjęcie z wired.com

Personalizacja znajduje swoje zastosowanie nie tylko w odniesieniu do ubrań, których każdy z nas potrzebuje. Jest niezastąpiona również w medycynie, gdzie protezy lub implanty muszą być stworzone idealnie na potrzeby pacjenta. Także narzędzia są obecnie tworzone do naszych indywidualnych wymagań, wzrasta dzięki temu komfort, bezpieczeństwo i efektywność wykonywanej przez nas pracy. Wobraź sobie młotek lub myszkę, która idealnie leży w naszej dłoni albo kask ochronny komfortowo dopasowany do kształtu głowy.

Druk 3D nie może być postrzegany jako alternatywa dla istniejących technologii. Jest czymś zupełnie nowym i wyróżnia się niepowtarzalnymi właściwościami. Daje nam możliwości, których nie znajdziemy w innym miejscu, dlatego konieczne jest zrozumienie i poznanie sposobu działania. Uważam, że do wytworzenia funkcjonalnego obiektu, potrzebne jest minimum wiedzy z tego zakresu. Gdy jesteśmy bogatsi o potrzebne informacje, w świadomy sposób możemy projektować obiekty i w pełni korzystać z tej technologii. Już podczas tworzenia koncepcji powinnyśmy założyć, że finalnym etapem będzie drukowanie produktu w trójwymiarowej przestrzeni, inaczej może spotkać nas seria niepowodzeń. Pojawiają się wtedy opinie, że druk 3D jest niedokładny, nieodpowiedni, zły lub słabo rozwinięty. Prawda jest inna, każda dziedzina wymaga pewnego doświadczenia a w przypadku druku 3D bardzo szybko można je zdobyć. Dlatego każdy, przy jego pomocy, jest w stanie tworzyć wedle własnego uznania co tylko sobie wymarzy.

 
Paula Szarejko
Użytkownik personalnego fabrykatora marki ZMorph
Zapraszam do polubienia mojej strony na FB

 
tekst alt

Drukarki 3D otwierają drzwi do świata nieskończonych możliwości. Przynajmniej tak myśli każdy, kto zobaczy cuda jakie otrzymujemy przy pomocy personalnego replikatora. Z zapartym tchem patrzymy jak warstwa po warstwie powstaje obiekt, który jeszcze przed chwilą istniał wyłącznie w wirtualnej przestrzeni. Gdy po ukończonym wydruku możemy wziąć go w dłonie, dotknąć i obejrzeć z każdej strony, na twarzy maluje się uśmiech. Nie ma wątpliwości, że jest to wspaniała i fascynująca technologia. Od dawna wykorzystywana w celu tworzenia prototypów. W posiadaniu drukarek 3D są zakłady, które na zlecenie zajmują się tworzeniem tego typu obiektów. Wkorzystują je także duże firmy, które przed przystąpieniem do masowej produkcji wykonują serie próbnych obiektów, wybierając najlepszy z nich. Od niedawna druk 3D jest bardziej dostępny, idealny dla mniejszych przedsiębiorstw a także prywatnych użytkowników. Można kupić gotową do pracy drukarkę 3D, w cenie przystępnej dla każdego. Teoretycznie już dziś, tego typu sprzęt może się znaleźć w każdym domu. Użytkownik może mieć prywatną fabrykę, która zmieści się na biurku.

ZMorph 3D printer

Jednak co ma wytwarzać? Wszyscy wiemy, że druk 3D świetnie sprawdza się w przypadku figurek, które każdy może ściągnąć za darmo z odpowiednich stron. Niektóre z nich można śmiało nazwać ikonami druku 3D, ponieważ prawie każdy posiadacz drukarki przynajmniej raz stworzył taką u siebie w domu. Kiedy już przestaniemy się zachwycać fenomenem obiektu, który w kilka chwil ze świata wirtualnego wkroczył w naszą rzeczywistość, odkładamy go na półkę. Tam takich obiektów może tylko przybywać, będą zbierać kurz aż w końcu trafią do pudła, gdzie wszyscy o nich zapomną. Może kilka z nich zostanie na pamiątkę ale na tym koniec. Nie kupiliśmy drukarki aby na paru obiektach zabawa się skończyła. Zastanówmy się więc jak w bardziej konstruktywny sposób wykorzystać możliwości, które mamy pod ręką. Możemy drukować indywidualne obudowy do telefonów, posiadające dowolny wzór, pasujące nawet do starych modeli, które już dawno wycofano z produkcji. Wedle własnego upodobania wybierzemy kolor i wzór, który najlepiej odzwierciedli nasz charakter. Przyda nam się też mocowanie do kamery, które jest tak nietypowe, że producent nie przewidział wprowadzenia go do sprzedaży. Wystarczy zastanowić się i pomysły same zaczną przychodzić do głowy.

3D print


Naszyjniki, autor: Paula Szarejko

Nie trzeba szukać daleko, można wrócić do pozornie niepotrzebnych figurek. Gdy za pomocą odpowiedniego programu, zmienimy ich kształt, mogą zmienić swoje zastosowanie. Wystarczy dodać, odjąć lub zmienić parę elementów i z figurki przedstawiającej kota, powstanie piękny pierścionek. Pozornie oczywista modyfikacja sprawi, że wejdziemy w posiadanie obiektu, który będzie nam towarzyszył każdego dnia jako ozdoba. Ludzie bardzo przywiązują się do swojej biżuterii, ze względu na jej wartość, chociażby sentymentalną. Wyobraźmy sobie, że wytworzony przez nas obiekt jest jedynym, istniejącym na całym świecie. Nikt inny nie jest w jego posiadaniu. Jest wyjątkowy i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Kawałek plastiku nagle zaczyna zupełnie inaczej wyglądać w naszych oczach. Zapewniam, że każdy posiadacz już po chwili przywiąże się tak mocno, że nie będzie chciał rozstać się z produktem, który stworzył na swoje indywidualne potrzeby gdyż sam zdecydował o jego rozmiarze, kształcie i kolorze. Do kompletu można także dołożyć naszyjnik, kolczyki, bransoletkę, breloczek i tak w nieskończoność przerabiać dany kształt wedle potrzebj. Oczywiście, gdy korzystamy z gotowych modeli, może się zdarzyć, że ktoś wpadł na podobny pomysł. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby od zera stworzyć własny, niepowtarzalny kształt.

Na jednej wydrukowanej sztuce zapewne się nie skończy więc gdybyśmy chcieli podzielić się naszą twórczością i np. sprzedawać swoje dzieła, to drzwi stoją otworem. Drukarki 3D mogą fabrykować nieskończoną ilość razy zaprojektowany przez nas obiekt. Może nie zapełnimy rynku na taką skalę jak firmy zajmujące się masową produkcją ale to tylko działa na naszą korzyść. Produkt będzie wyjątkowy przez co bardziej doceniony. Istnieje możliwość tworzenia na zamówienie, wprowadzenie kilku zmian nie zajmuje dużo czasu a koszt produkcji dalej pozostaje tak samo niski. Pojawiają się opcje, których obecni producenci nie oferują, na wstępie zyskujemy przewagę i może się okazać, że konkurencja tak naprawdę nie istnieje. Ponadto, jeżeli jakiś obiekt nie zyska zainteresowania odbiorców, nie poniesiemy dużych kosztów produkując go w kilku sztukach. Drukujemy jedynie tyle ile potrzebujemy, ile jest zamówień, ilu chętnych do kupna. Decydujemy o wszystkim, na każdym etapie.

3D prints


Pierścionki, autor: Paula Szarejko

Nie dla każdego jest oczywiste jak wiele możliwości idzie w parze z drukiem 3d. Trzeba chociaż minimalnego doświadczenia i znajomości tej technologii a także odrobiny kreatywności aby zrobić z niej pożytek . Nie ma w tym jednak nic trudnego. Obsługa maszyny jest banalna i już po chwili każdy jest w stanie zrozumieć jej sposób działania. Początkowo może wydawać się nam , że mamy do czynienia z czymś obcym i niezrozumiałym. Wynika to wyłącznie z tego, że druk 3D nie zaistniał jeszcze szerzej w świadomości ludzi i jest odbierany jako coś nieosiągalnego. Bardzo szybko zmieni się to więc im prędzej zaczniemy, tym większe korzyści przyniesie nam technologia druku 3D.

Paula Szarejko
Użytkownik personalnego fabrykatora marki ZMorph
Zapraszam do polubienia mojej strony na FB

 

Tak jak pisałem wcześniej, prawdopodobnie RepRapowe elektroniki bazujące na chipach Atmela (tak jak Arduino), już wkrótce mogą zostać wyparte przez nowe projekty oparte na trochę innym koncepcie. Potwierdzeniem tego jest całkiem niedawny sukces elektroniki Smoothieboard na portalu Kickstarter. W kilka dni zebrano tam dwa razy więcej funduszy, niż zakładali twórcy.

Co takiego jest w Smoothie, czego nie mają inne typy elektronik sterujących do RepRapów ? Przede wszystkim duża pamięć, więcej pinów, i szybszy zegar – czyli coś dla ‘fast and furious’ wśród pasjonatów drukowania 3D. Poza tym twórcy (Arthur Wolf i Mark A. Cooper) zapewniają, że oprogramowanie nad którym pracują od 3 lat jest w stanie obsługiwać drukarki, frezarki, wycinarki laserowe, a nawet roboty przemysłowe o skomplikowanych kinematykach. Jeśli chcemy mieć maszynę, która ma coś więcej poza standardem – pięc sterowników silników, trzy małe, i trzy duże wyjścia mocy powinny dać nam dużo większą wolność przy tworzeniu bardziej wymagających projektów (nie mówiąc o sporej ilości dodatkowych wyprowadzeń).

Dla sceptyków – warto dodać, że płytka obsługuje też wewnętrzny dysk przez USB (karta SD) oraz złącze Ethernet, które umożliwi sterowanie maszyną przez sieć. Dodatkowo plik z konfiguracją (zawierający między innymi ustawienia prądu silników – na próżno tu szukać malutkich potencjometrów) oraz firmwarem umożliwiają zdalne serwisowanie maszyny i łatwe upgrade’owanie.

Czy to zatem oznacza koniec Teensylu, RAMPSa, oprogramowania Marlin i im podobnych tworów ? Raczej nie, ale na pewno zmiana jest tuż za rogiem – bądźcie czujni ! ;-)

Więcej informacji na stronie http://smoothieware.org/

 

 

 

Sep 222013
 

pp

Kanadyjczycy poza hokejem i syropem klonowym dali światu ostatnio za pośrednictwem Kickstartera – “The Peachy Printer” czyli drukarkę w cenie $100 CAD ($97 USD).

Nie jest to może konstrukcja o elegancji Form 1, ale stosunek ceny do funkcji/jakości oraz zastosowanie nowatorskich koncepcji daje do myślenia.

To, jak działa ta ultra-tania drukarka, najlepiej pokazuje film:

The video cannot be shown at the moment. Please try again later.

Kontrolowanie maszyny za pomocą jacka audio nie jest niczym nowym, bo były już urządzenia tak działające, ale odchylanie za pomocą dźwięku luster sterujących laserem to IMHO genialne uproszczenie i redukcja kosztu dla produktu w masowej skali. Przy tym, jak sądzę, sama praca maszyny będzie praktycznie bezszmerowa.

Także system “osi Z” używający kropli słonej wody do wypychania żywicy jest czymś innowacyjnym. Objętość kropli jest bardzo jednorodna w danych warunkach i licząc je można precyzyjnie sterować podnoszeniem się poziomu powierzchni cieczy. Prawdopodobnie przy dobrej kalibracji jest to nawet dokładniejsze niż tradycyjne systemy podnoszenia/opuszczania wydruków.

Wreszcie cenowego szaleństwa dopełnia żywica, którą sprzedają na Kickstarterze po 60$. To prawie 3 razy taniej niż oferta Form 1 i tylko 2-3 razy więcej niż wynosi koszt plastiku do FDM.

Twórcy planują jeszcze dopracować system, ale nietrudno zauważyć całkiem konkretne i trudne do ominięcia minusy tego rozwiązania/technologii:

- Obsługa drukarki w domu będzie bardzo mokra i “brudna” – wlewanie i wylewanie wody, oddzielanie nieużytej żywicy od wody itd. na pewno będzie powodowało, że mop i ręczniki dobrze będzie mieć w pobliżu.

- Drukarka będzie czuła na wszelkie drgania. Jak sądzę nawet głośniejsze rozmowy w pobliżu czy przypadkowe kopnięcie biurka  będą psuły jakość wydruku. W związku z tym użytkownicy z małymi dziećmi, głośnymi psami czy mieszkający przy drogach z TIRami mogą mieć problemy…

- Wielkość druku – choć wg twórców w teorii nie ma jako takich ograniczeń, to w praktyce utwardzenie czegoś większego takim mini-laserem będzie trwało kosmicznie długo. Przy większych obiektach spadać też będzie precyzja. Warto zauważyć, że jedyne dwa pokazane na Kickstarterze obiekty mają wielkość rzędu kilkudziesięciu milimetrów.

- Wrażliwość na dźwięki z komputera – ciekawe ilu osobom wydruk popsuje się kiedy np. Avast oznajmi nam głośno w komputerze, że zaktualizował bazę wirusów albo gdy ktoś zadzwoni na Skype ;-)

- Software – jako interfejs użytkownika i narzędzie do generowania wzorów audio dla wydruku wybrano Blendera. Kto miał styczność z tym programem wie, że za (przed?) jego olbrzymimi możliwościami stoi fantastycznie barokowy interfejs użytkownika (tu jest krótki opis i mini-ściąga dla początkujących). Nauka obsługi Blendera choćby na podstawowym poziomie wymaga przynajmniej kilku dni czasu, a to duża przeszkoda dla osób zaczynających zabawę z 3D (i nie tylko dla nich).

Podsumowując myślę, że Peachy Printer będzie w praktyce raczej interesującym gadżetem, który sprzeda się na fali zachwytu drukiem 3d, niż czyś rzeczywiście użytkowym. Sądzę, że po dotarciu pierwszych sztuk do klientów nastąpi sporo zawiedzionych komentarzy i wpisów na blogach od osób spodziewających się 3D cudów od maszyny w cenie lepszej kolacji. Natomiast być może kolejne drukarki SLA mogą niektóre przetarte tu ścieżki przekuć w coś rzeczywiście użytecznego (szczególnie korzystając z taniej żywicy i licencji open hardware).

© 2011 Suffusion theme by Sayontan Sinha