
Niedawno w sprzedaży na eBay pojawiła się drukarka BlueBot 3d. To zgrabna maszyna o układzie kartezjańskim i nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że BlueBot jest poza kolorem i logiem dokładną* kopią Ultimakera. Łącznie wydrukiem tornada na reklamowych fotkach…
I to również nie byłoby niezwykłe – wszak to open source i kopiowanie jest w jego naturze. Tak, ale poszczególne elementy Ultimakera wydane zostały ponad rok temu na licencji Creative Commons – Attribution – Non-commercial. Dwa ostatnie człony oznaczają, że nalezy wskazywać na to, że oryginalny design należy do założycieli holenderskiej firmy Ultimaker i nie można komercjalizować powstałych na ich podstawie rzeczy. Czy to słuszne podejście do open source czy nie, to kwestia dyskusyjna, ale w tym przypadku faktem jest, że oba te warunki (attribution i non-commercial) zostały przez BlueBota złamane.
Lokalnej pikanterii sprawie dodaje fakt, że choć na aukcji miejsce wysyłki to Hong-Konkg, to drugie biuro mieści się w Polsce. Zaciekawiło mnie to. Szybkie whois na podobnie brzmiącej, zarejestrowanej kilka tygodni temu domenie wskazuje, że rejestratorem jest firma [Tu dostałem pogróżki prawnicze (w ciągu 4 godzin od publikacji!) więc zdjąłem nazwę firmy - sami sprawdźcie]. Zaznaczam, że nie wiem czy te sprawy mają coś ze sobą wspólnego i to może być zbieżność nazw i czasu
Takie zachowania powodują, że firma chcąca zarabiać na swoim produkcie następnym razem trzy razy się zastanowi czy chce umieszczać otwarte schamaty i pliki w internecie na zasadzie open-source. Co oczywiście nie pomoze całemu ruchowi “makerów”. Pytanie czy i ewentualnie co nasza społeczność drukarzy powinna robić wobec takich przypadków jak BlueBot.
*Pierwsze doniesienia (nie)szczęśliwych nabywców wskazują, że jakość wykonania Bluebota odbiega od oryginału.
Kolejny cwaniaczek, ręce opadają, no ale cóż… taki mamy kraj, w którym powszechnie nie ceni się Myśli i Wiedzy,…co się dziwić jak nawet pryzDęt chwali się dyplomem którego nigdy nie zrobił, tytułem którego nigdy nie posiadał… i co ? Nic !
Polska to bardzo dziwny kraj, gdzie ludzie kopiują na potęgę. Niedługo Chiny prześcigniemy
Ręce opadają. Na google groups, szybko znaleźli, że to z Polski. Najdziwniejsze, że domena wskazuje właściciela jako dostawcę hostingu, a nie jakiegoś cwaniaczka.
Jednakże to co zrobili, jest nielegalne i myślę, że Ultimaker się tym zajmie odpowiednio – już część informacji pozmieniali. Oby pogróżki prawnicze na nich zadziałały.
Na ebay, jest jeszcze drukarka:/
Po prostu wstyd!
Ah, już znalazłem kto to.
Ja też kupiłem tą drukarkę i jestem zadowolony z tego jak pracuje. Faktycznie sprawia to dość dziwne wrażenie, jednak jakość wydruku jaką mam i jakość drukarki jest w 98 procentach zadowalająca. Nigdy nie osiągnie się perfekcji, żeby przypasować się z produktem dla każdego.